Bohater Tłustego Czwartku

Pyszna marmolada, wyborny lukier, świeżutkie, miękkie ciasto – tak można opisać dobre pączki. Historia tych słodkich wypieków sięga podobno XVI-XVII wieku. Tyle, że wtedy były serwowane na wytrawnie, faszerowano je słoniną i podawano z mięsiwem, cieszyły się dużym zainteresowaniem. Dopiero później zaczęto pączki serwować na słodko, wtedy też zmieniły kształt na okrągły.

Karnawał zwraca uwagę na słodkie przysmaki. W zależności od regionu, kultury, czy religii wszędzie jest pysznie i bardzo słodko za sprawą pączków, bułeczek, faworków lub naleśników. A skoro tradycja zobowiązuje, to logika prędko podpowiada, że karnawał bez słodkości się nie liczy.

Ostatni czwartek przed Wielkim Postem wyznacza kres tłustych szaleństw przed zaciśnięciem pasa. Tłusty Czwartek funkcjonuje też pod nazwami zapusty, ostatki, mięsopust czy kolelek. Zwyczaj jedzenia słodkich pączków zawitał do nas w XVI wieku – miały ukryty w środku mały orzeszek lub migdał, a ten, kto trafił na szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem.

Od czasów naszych babć najpopularniejsze pączkowe nadzienia to marmolada i róża. W Pasol-Paco tłustoczwartkowa klasyka to właśnie pączek nadziewany różą. Ale przygotowujemy także wyborne pączki z likierem. Otulone cukrem pudrem i lukrowane znaleźć można w Aldi czy Netto. Stary przesąd głosi, że w tłusty czwartek się nie tyje, zatem można zaszaleć.

Top