Każda moda przemija – powiedzenie to nie odnosi się tylko do wybiegów, ma zastosowanie i w żywieniu. Z kolorowej prasy często atakują nas nagłówki: „Odchudzanie nigdy jeszcze nie było tak przyjemne!”, „Przygotuj się na lato!”, a za nimi podążają opisy rozmaitych diet. Swoje pięć minut miała i dieta bezglutenowa. Miała, jej pomysłodawca Peter Gibson wycofuje się ze swojego stanowiska i właśnie został okrzyknięty „twórcą mitu o szkodliwości glutenu”.
Dieta bezglutenowa, wskazana dla osób chorujących na celiakię, u których zjedzenie glutenu kończy się najczęściej silną reakcją alergiczną (problem dotyka ok. 1 proc. światowej populacji), podbiła cały świat po tym jak w 2011 Gibson ogłosił badania, iż nawet u osób zdrowych gluten może wywoływać niestrawności, wzdęcia, bóle głowy, czy zmęczenie. Tak gluten stał się wrogiem nr 1 również dla osób lubiących zdrowo się odżywiać.
Gdy po dwóch latach naukowiec powtórzył eksperyment, wykonał go o wiele dokładniej i w bardziej restrykcyjnych warunkach. Okazało się, że nie ma żadnych dowodów, by gluten szkodził osobom, które nie chorują na celiakię. Całkowite wykluczenie z diety pieczywa i innych produktów zawierających gluten wręcz może szkodzić, doprowadzając do niedoboru witamin z grupy B, kwasu foliowego, cynku, selenu czy magnezu.
Czas pokazuje, że nie ma co przesadnie przywiązywać się do żadnych trendów i warto zwyczajnie słuchać organizmu, wybierając pieczywo smaczne i naturalne. Na co dzień, na śniadanie, na zdrowie!