Życie w harmonii z przyrodą było istotne dla przetrwania, zwłaszcza w czasach, gdy większość ludzi utrzymywała się z płodów ziemi. Obecnie mamy do czynienia ze swoistym „powrotem do korzeni” – cieszy coraz większa świadomość, że pieczywo wyrabiane tradycyjnie jest zdrowsze i smaczniejsze od mrożonek dopiekanych na miejscu, że warto w kuchni wykorzystywać naturalne składniki: warzywa, zioła, bakalie i przyprawy.
Dawnych czasów sięga nie tylko tradycja wypieku pieczywa – nazwę Betlejem interpretowano jako „Dom Chleba”. Swoją historię ma także …wigilijny barszcz, którego odmian jest wiele. W polskim przywiązaniu do tradycji i pietyzmie, z jakim celebrujemy święta Bożego Narodzenia, smuci mnie pogoń za konsumpcjonizmem, szał przedświątecznych zakupów zagłuszający refleksję, czym naprawdę są i powinny być dla nas święta. Może warto zatrzymać się na chwilę i sprawić, by obok prawdziwego chleba na świątecznym stole zagościł także prawdziwy, najpyszniejszy barszcz na świecie?
Zakwas buraczany to niezwykle zdrowy, smaczny i świetny probiotyk, a przy tym dziecinnie prosty do wykonania! Wyprowadzamy go na skórce chleba razowego, dodając czosnek, ziele angielskie i liść laurowy. Obrane i pokrojone buraki zalewamy przegotowaną, chłodną wodą, wkładamy czosnek, zioła i kilka skórek chleba razowego, przykrywamy i odstawiamy na kilka dni, następnie wystarczy przelać przez sitko do słoika, zakręcić i przechowywać w lodówce.